Gawrony, Orkany i Sępy

Gawrony, Orkany i Sępy

#51
W 2004 r. na prace nad korwetą przeznaczono 50 mln. PLN jeżeli dalej będziemy tak finansować budowę to szybko końca nie zobaczymy.

Gawrony, Orkany i Sępy

#53
Witam!

Wszystkim zainteresowanym postępem prac przy budowie korwety projektu 621 polecam następujące publikacje:

1, Grotnik Tomasz: Urodziny Gawrona, Morze, Statki i Okręty 2008, Nr 1, s. 27-29
2. Rochowicz Robert: Era Gawrona, Nowa Technika Wojskowa 2008, Nr 1, s. 63-65


Warto również przeczytać wywiad red. Jarosława Ciślaka z kontradmirałem Waldemarem Głuszko (ten sam nr MSiO, s. 26).
Jako suplement można potraktować notatkę w najnowszym numerze "Polski Zbrojnej" pt. Koniec krojenia marynarki (s. 8). Zdumiewa mnie tutaj treść relacji ze spotkania z nowym dowódcą MW, cyt.: "Jeżeli powiedzie się program Gawron, przewidujący wybudowanie siedmiu tego typu jednostek...". Skąd powrót do owej siódemki, skoro wiadomo, że wejście do służby prototypu
jest planowane dopiero na IV kwartał 2012 r. Jeszcze nie ustalono, kiedy ma rozpocząć się budowa 2. okrętu. A zatem co z pozostałą piątką? Znowu czekamy na cud...


Pozdrowienia dla Forumowiczów w Nowym Roku
Adam Surmacz

Gawrony, Orkany i Sępy

#54
Witam,
byłem na spotkaniu z wiceadmirałem Karwetą i mogę stwierdzić, że nie deklarował on budowy siedmiu Gawronów. Unikał odpowiedzi o liczbę korwet, i słusznie bo w zasadzie jeszcze nie wiadomo jakie będzie dalsze finansowanie programu.
Niestety, przykro mi to pisać, ale w "PZ" od jakiegoś czasu materiały o MW w większości są bardzo słabiutkie.

Pozdrawiam
Robert Rochowicz

Gawrony, Orkany i Sępy

#55
Witam !
Kolegom zainteresowanym sprawami PMW polecam lekturę artykułów:

z nr. 11 magazynu Morze, Statki i Okręty
- J. Ciślak, Marynarka Wojenna RP A. D. 2008, s. 2-11
- J. Ciślak, Lotnictwo Marynarki Wojennej A. D. 2008, s. 14-18
- J. M. Kamiński, Na drodze do pierwszego polskiego niszczyciela min. Okręty projektu 206FM, s. 22-27

oraz
z nr. 11 Nowej Techniki Wojskowej
- A. Mil, Gawron - kolejna odsłona, s. 90-91 (autor zamieszcza m.in. podstawową charakterystykę platformy
korwety Gawron)
- J. Ciślak, II Międzynarodowa Konferencja Naukowo-Techniczna "Technika i Uzbrojenie Morskie NATCon
2008", s. 92-93

Re: Gawrony, Orkany i Sępy

#56
Witam wszystkich.
Mam pytanie odnośnie okrętu Kaszub.
Czy biorąc pod uwagę, że projekt Gawron został zamknięty, to czy z perspektywy czasu nie było by sensownie opracować okręt rakietowy w oparciu o jego kadłub?
Może dwie wersje, jedna z pionową wyrzutnią rakiet przeciwlotniczych i uzbrojeniem ZOP, a druga z rakietami przeciw okrętowymi i może systemem p.lot RAM?
Ciekaw jestem czy kadłub okrętu typu Kaszub miał wystarczającą wyporność by go tak obładować.

Re: Gawrony, Orkany i Sępy

#57
Wg mnie dalsze pompowanie kasy w kadłub tylko pogorszy sytuację, zmarnowano kupę pieniędzy, które mogliśmy wydać np. na nowoczesne małe okręty rakietowe typu Skjold produkowane przez Norwegię. Za te zmarnowane miliony było by już ich kilka przynajmniej w naszej flocie.

Powiedzmy sobie szczerze nie jesteśmy morskim mocarstwem, więc niepotrzebne nam duże okręty wojenne, potrzebne są nam raczej okręty potrafiące skutecznie "odstraszać" potencjalnych przeciwników.
pozdrawiam Jacek
http://www.jednostki-wojskowe.pl

Re: Gawrony, Orkany i Sępy

#58
Cześć!

Wraca stały problem naszych Sił Zbrojnych, tzn. finansowanie prac badawczo-rozwojowych oraz zakupów uzbrojenia (ogólnie planów rozwojowych). Cena kompletnej korwety została ustalona na podstawie danych pochodzących z 2000 r. przy założeniu budowy serii 7 okrętów. Plan budowy siedmiu jednostek nie został w żaden sposób przeanalizowany pod kątem przyszłych potrzeb MW i perspektywicznych planów jej rozwoju. Plany rozwojowe Siły Zbrojnych praktycznie nie istnieją, a te które zostały opracowane w żaden sposób nie przystają do współczesnych realiów. MON od 20 lat jest największym marnotrawcą środków budżetowych. Kadra wyższego szczebla walczy o zachowanie swoich ciepłych posad i ma w d… wszystkie inne sprawy. Wykonuje się działania pozorne, które mają uzasadnić istnienie rozbudowanych do monstrualnych rozmiarów dowództw, departamentów, wydziałów oraz innych ważnych jednostek administracji wojskowej.

Decyzja o budowie pierwszego okrętu została podjęta przez ówczesnego ministra B. Komorowskiego bez zapewnienia stałego źródła finansowania (brak programu rządowego). Już w momencie położenia stępki pod pierwszy okręt zaczęto wycofywać się z programu budowy dalszych jednostek. Wtedy należało przerwać program, ponieważ budowa jednego okrętu z ekonomicznego punktu widzenia nie miała żadnego sensu. Przy pierwotnych założeniach dotyczących ceny jednego okrętu, stocznia mogła osiągnąć zwrot nakładów poniesionych w celu przygotowania produkcji, dopiero przy budowie serii trzech jednostek. Praktycznie wstrzymanie prac przy jednostce nastąpiło już w 2006 r., ponieważ w budżecie MON nie przewidywano żadnych środków na kontynuowanie budowy okrętu.

Już we wstępnej fazie programu zadano mu śmiertelny cios, przejmując w 2000 r. i 2002 r. dwie fregaty typu Oliver Hazard Perry. Okręty te są zupełnie nieprzydatne dla MW i nie służą realizacji naszych celów obronnych i ekonomicznych. Doprowadzenie tych okrętów do stanu używalności oraz ich późniejsza eksploatacja pochłonęła większość środków przeznaczonych dla MW.

Drugim gwoździem do trumny były i są „wojskowe misje pokojowe” (oficjalna nazwa MON). Roczne wydatki ponoszone przez nasz kraj na prowadzenie wojen (z założenia niemożliwych do wygrania), są wyższe od środków przeznaczanych na funkcjonowanie całej MW.

Obecna decyzja nie została poparta żadnymi analizami ekonomicznymi i nie można jej obiektywnie ocenić. Nikt nie potrafi powiedzieć ile faktycznie będzie kosztowało dokończenie okrętu, ile zyskamy lub stracimy sprzedając gotowy kadłub do innego kraju. Po prostu jest to kolejny nieprzemyślany program MON, który po latach wegetacji próbuje się zamknąć bez wskazywania osób odpowiedzialnych za jego fiasko. Winę za taki stan ponoszą wyłącznie niekompetentni ministrowie ON (wszyscy bez wyjątku od wielu lat) i świta ich przydupasów, którzy dla zachowania stołków, gotowi są przyklaskiwać każdej głupocie wymyślonej przez szefa.

Jednak najgorsze jest to, iż do tej pory nikt nie określił zadań, jakie ma wypełnić nasza armia. Z przerażeniem obserwuję, jak kilku panów mających duży wpływ na kształtowanie naszej polityki obronnej, lansuje od lat koncepcję małej armii działającej głównie poza granicami naszego kraju. Stabilna sytuacja w Europie ma uzasadniać likwidację sił zdolnych do obrony terytorium kraju (nawet ograniczonej do niezbędnego minimum), natomiast lasowania od kilkunastu lat teoria wojny asymetrycznej, oparta na rozważaniach pułkownika J. E. Messnera, ma stanowić uzasadnienia dla tworzenia nowej małej, kadrowej armii zdolnej do działań na całym świecie. Teoria „Всемирной Мятежевойны” w wielu punktach słuszna merytorycznie, co do istoty zjawiska i zagrożeń dla bezpieczeństwa, moim zdaniem jest błędna w zakresie metod walki z tym zagrożeniem, ale to już zupełnie inna historia.

Pozdrawiam
Witek